Wicelider VTB mierzy się z ostatnią drużyną w tabeli, ale to może być klasyczna walka Davida z Goliatem. Zenit co prawda przegrał w tym sezonie zaledwie trzy mecze, jednak we wszystkich był stawiany w roli murowanego faworyta. Mowa o porażkach z Astaną, Parmą oraz Avtodorem Saratów.
Rosjanie podejdą do tego spotkania osłabieni. Nie zagrają m.in. Conner Frankamp, Shabazz Napier czy Mateusz Ponitka.
Zastal z kolei wygląda coraz lepiej. Po ostatnich 4 zwycięstwach w Energa Basket Lidze usiadł na fotelu lidera, a w międzyczasie ograł w VTB kazachską Astanę.
Czy obecna forma koszykarzu Zastalu wystarczy, by pokonać wielki Zenit. Przekonamy się wieczorem.
Początek tego spotkania o godz. 19.00 w zielonogórskiej hali CRS-u.