Nie zabrakło wyjazdów do Niemiec czy Czech. To był jednak zupełnie inny rok, przyznaje Piotr Kononczuk z Lubuskiej Grupy Motocyklowej.
Dobrze się zaczął ten sezon, niemniej jednak później biorąc pod uwagę okoliczności, jakie miały miejsce i małe pole manewru, jeśli chodzi o wydarzenia, było ich tylko kilka. Także myślę, że tylko 2-3 tysiące kilometrów, skromniutko, ale taka sytuacja.
Teraz czas zaparkować motocykle w garażach i czekać na kolejny sezon, dodaje Kononczuk.
Czego mogę życzyć Lubuskim motocyklistom na przyszły sezon… Żeby był lepszy od tego, który mamy teraz i żeby szczęśliwie dojechali go do końca. Tyle samo wyjazdów co powrotów, bo tego zawsze trzeba życzyć.
Lubuska Grupa Motocyklowa istnieje już od ponad 6 lat. Znajdziecie ją na Facebooku.