Dwie 8 letnie dziewczynki schowały się w szafie, a 10-latek za łóżkiem. Kobieta miała blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Dzieci trafiły do szpitala, a kobieta do policyjnego aresztu, tłumaczy podinspektor Małgorzata Stanisławska z zielonogórskiej policji.
Kobieta usłyszała zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo oraz utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu osób, które miała pod swoją opieką, a za to grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
O dalszym losie dzieci zadecyduje natomiast sąd rodzinny.