Do wypadku doszło na ulicy św. Michała w Żaganiu. 2,5 letni chłopiec wbiegł prosto pod jadące auto.
Na miejscu zdarzenia zjawiły się służby. Medycy długo walczyli o życie dziecka, jednak obrażenia okazały się tak poważne, że maluszka nie udało się uratować. Z informacji podanych przez Lubuską Policję wynika, że kierujący samochodem osobowym był trzeźwy. W momencie w którym doszło do tragedii chłopiec znajdował się pod opieką babci. Okazało się, że kobieta miała alkohol w wydychanym powietrzu. Decyzją prokuratora babcia chłopca została zatrzymana do wyjaśnienia. Rodzinie chłopca została udzielona pomoc psychologiczna.