Ule postawiono przy rektoracie Uniwersytetu Zielonogórskiego rok temu. Teraz podczas pierwszego poboru uzyskano z nich 20 kg miodu akacjowego z dodatkiem miodu wielokwiatowego. Wygląda, że pszczoły dobrze czują się w uczelnianych klimatach.
Te owady są bardzo ważne dla gospodarki. To, że my dostajemy miód, to jest tylko dodatek do właściwej działalności pszczół. Wszystkie rośliny są zapylane przez owady, pszczoły i trzmiele. Dzięki temu mamy owoce, warzywa, a później nasiona. To jest niezwykle ważny element gospodarki rolnej. Bez zapylaczy niestety nie mielibyśmy żywności. To jest bardzo istotne i nie możemy dopuścić do wyginięcia tych owadów
- mówi radna Bożena Ronowicz, pomysłodawczyni utworzenia miejskiej pasieki.
W Zielonej Górze mamy 25 podobnych uli - m.in. w Ogrodzie Botanicznym, przy budynku KRUS-u czy na tarasie Medycznego Studium Zawodowego "Medyk".
Kolejną słodkością, która zostanie podkradziona pszczołom z UZ będzie miód lipowy zbierany na przełomie lipca i sierpnia.