Przez koronawirusa stowarzyszenie musiało zawiesić wizyty i spacery z psami w żarskim schronisku. W obecnym stanie epidemii nie można też organizować zbiórek. A w domach tymczasowych zaczyna brakować karmy.
W tej chwili zostały nam w domu tymczasowym zwierzęta. One nie wiedzą co to jest koronawirus. One po prostu potrzebują opieki i potrzebują jedzenia i mamy w tym obecnie braki. Kiedyś zbieraliśmy po szkołach, przedszkolach, organizowaliśmy zbiórki
- mówi Jolanta Jureczko, prezeska Żarskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt Aport. Ważne jest aby przekazywać dobrej jakości karmę, ponieważ część zwierząt była wcześniej zaniedbywana. Potrzebny jest też żwirek dla kotów i podkłady. Część zwierząt wymaga również kosztownego leczenia i rehabilitacji.
Mamy Czarusia. Maleńki kotek, który został przez kogoś postrzelony po prostu śrutem. W tej chwili jeździ na rehabilitację do Zielonej Góry, bo dziewczyny poświęcają się i jeżdżą. Natomiast to kosztuje
- dodaje Jolanta Jureczko. Chętni mieszkańcy mogą przywozić karmę i inne rzeczy do siedziby stowarzyszenia na ul. Okrzei 51c/3 w Żarach. Aporciaki można też wesprzeć wpłacając datki [Kliknij tutaj]. Pomimo epidemii przeprowadzane są też adopcje zwierząt.