Władze miasta portowego Tajwanu Koahsiung wprowadziły nową karę dla kierowców, którzy zdecydowali się wsiąść za kierownicę po alkoholu. Za swój nieodpowiedzialny czyn, czeka ich praca społeczna w domach pogrzebowych. Kierowcy będą zajmować się tam utrzymaniem czystości. Wszystko po tym, jak w grudniu 2021 roku mieszkańcami miasta Kaohsiung wstrząsnęła informacja o tragicznym wypadku, w którym zginęła jedna osoba, a trzy zostało rannych. Winnym tragedii był pijany kierowca. Stąd decyzja o właśnie takiej karze, a obcowanie ze śmiercią ma im uświadomić, do jakiej tragedii mogło doprowadzić ich nieodpowiedzialne zachowanie.
CZYTAJ TAKŻE: Przywiązał oponę do auta i zrobił kulig na terenie szkoły. 14-latek uderzył w murek
Pierwsi kierowcy już „odpokutowali”
Jak informuje PAP 18 stycznia w urzędzie pogrzebowym Kaohsiung pojawiła się pierwsza grupa skazana na osobliwą karę. Liczyła 11 osób, aż 10 z nich to mężczyźni. Przydzielono ich do sprzątania kostnicy, chłodni i krematorium w jednym z domów pogrzebowych. Do odpracowania mieli cztery godziny. Po odbyciu tej „pokuty” niefrasobliwi kierowcy zarzekali się w mediach, że praca w domu pogrzebowym była dla nich na tyle poruszającym przeżyciem, że już nigdy nie siądą za kierownicę pod wpływem alkoholu.
Polecany artykuł: